home
Nowości
O nas
Nasze koty
Kocięta
Kontakt
Linki
Księga gości
O nas


Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie dzielą się na tych co lubią koty, oraz tych, którzy je dopiero polubią. Nasza rodzina z całą pewnością należy do tych pierwszych. W naszym domu, odkąd pamiętam, zawsze mieszkał z nami kot. Ale nasza fascynacja brytyjczykami rozpoczęła się w 2004 roku, po odejściu naszej poprzedniej, ukochanej 14 letniej kotki Lou Lou.

Wtedy to postanowiliśmy, że zamieszka z nami mała BRI. Decyzja o wyborze kota tej rasy nie była przypadkowa. Wielokrotnie przyglądaliśmy się im podczas wrocławskich wystaw kotów, które odwiedzaliśmy. Nasze poszukiwania koteczki rozpoczęły się od długiego surfowania w Internecie, wielu maili i rozmów z hodowcami. W końcu decyzja zapadła.


I tak 6 czerwca 2004 roku, po podróży do Bydgoszczy, przywieźliśmy do domu naszą pierwszą kotkę. Cudną, liliową kuleczkę o imieniu Adela. Malutka bardzo szybko po przyjeździe przyzwyczaiła się do nas i nowego miejsca. Rozwijała się i rosła jak na przysłowiowych drożdżach. Ponieważ zapowiadała się obiecująco, we wrześniu postanowiliśmy pierwszy raz pokazać ją na wystawie. Została bardzo dobrze oceniona i zdobyła wyróżnienie. Wówczas zdecydowaliśmy o zarejestrowaniu hodowli.

Koty tej rasy uzależniają, więc po pewnym czasie zamieszkała z nami jeszcze jedna "kocia dziewczynka". Słodka, niebieska Fresca dołączyła do naszej rodziny 24 października 2004 roku. Przyjechała do nas z Warszawy. Wprowadzenie nowej koteczki do domu wymagało trochę czasu. Początkowo Adelka demonstrowała swoje niezadowolenie z powodu przybycia "małego intruza". Ale na szczęście lody zostały przełamane i obecnie obie koteczki żyją już w przyjaźni. Razem bawią się, jedzą ze wspólnej miseczki i razem podróżują na wystawy. W czasie aklimatyzacji w naszym domu maleńka Fresca mieszkała głównie w pokoju córki. Może stąd powstała między nimi tak niezwykła więź. Fresia od początku podbiła wszystkich swoją cudowną naturą. Otwarta, ufna, wesoła, towarzyska i nie zrażająca się przeciwnościami.

Przybycie każdej z kotek było wyczekiwane i nie ukrywam było dla nas wszystkich dużym przeżyciem. Koteczki zawładnęły naszymi sercami bez reszty. Mają różne usposobienia i upodobania. Każda z nich w inny sposób wzbogaca nasze codzienne życie. Dzisiaj każdy z domowników twierdzi, że decyzja o zamieszkaniu z nami kotów tej rasy, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, była jedną z naszych najlepszych decyzji w życiu. Niewykluczone, że w przyszłości nasza rodzina powiększy się o kolejną kocią piękność.

Ale to już inna bajka . . . . .